
Oblężenie Jasnej Góry przez Szwedów
Oblężenie Jasnej Góry, obraz z pracowni klasztornej
Po raz pierwszy Szwedzi pojawili się pod Jasną Górą pomiędzy 8 a 10 listopada i był to oddział przysłany przez hrabiego Wrzesowicza, który wbrew temu co napisano w Nowej Gigantomachii najprawdopodobniej sam się tam nie zjawił. W przeddzień przybycia tego oddziału wywieziono na Ślą sk oryginał obrazu Matki Boskiej, a jego miejsce zajęła kopia co świadczy o tym, że Paulini spodziewali się przybycia Szwedów. Warunki kapitulacji były następujące: zakonnicy przyjmują protekcję Karola X Gustawa i wyrzekają się wszelkich związków z Janem Kazimierzem i jego stronnikami; wydają fortecę z całym jej wyposażeniem w ręce Wrzesowicza, oraz zobowiązują się utrzymać załogę szwedzką; zobowiązani byli również wypłacić pewną sumę pieniężną hrabiemu. Odpowiedź była odmowna więc oddział oddając kilka salw armatnich odstąpił od klasztoru. Jednocześnie około 10 – 11 listopada przybyli do klasztoru zakonnicy, przywożąc salwagwrdię od Karola X Gustawa. Okazało się jednak, że jego wolą jest by forteca znalazła się w rękach szwedzkich. Wydawało się, że potop szwedzki zaleje również Jasną Górę. W przewidywaniu rychłego pojawienia się nowego oddziału nieprzyjacielskiego oczyszczono pole ostrzału dla dział fortecznych, paląc przede wszystkim kramy otaczające mury, a także zabudowania u stóp wzgórza klasztornego. W końcu 18 listopada wczesnym rankiem oddziały szwedzkie stanęły u bram klasztoru. Generał Müller, który dowodził wojskami szwedzkimi, dysponował ok. 1500 żołnierzami, z czego połowa to wojska kwarciane, które odmówiły bezpośredniego udziału w ataku na klasztor. Wojska szwedzkie zostały przywitane ogniem dział klasztornych, których celem było jednak nie atakowanie ich, a spalenie spichlerzy wypełnionych zbożem, a których nie zdążono przetransportować do klasztoru przed oblężeniem. Jednak ta demonstracja nie wykluczała rokowań, na które liczyły obie strony. Tego samego dnia zakonnicy zapowiedzieli, poprzez jednego z nich, układy na dzień następny. Była to gra na zwłokę i oczekiwanie na skutki podjętych wcześniej akcji dyplomatycznych u Karola X Gustawa, gdzie spodziewano się uwolnienia klasztoru od konieczności przyjmowania załogi szwedzkiej i Jana Kazimierza, od którego oczekiwano pomocy. Dlatego też 19 listopada nie podjęto rokowań, otworzono natomiast ogień w kierunku szańców szwedzkich. W ten sam dzień zjawił się u zakonników wysłannik Müllera, starosta bracławski Seweryn Kaliński, który przekonywał zakonników o bezskuteczności oporu i konieczności poddania się woli króla szwedzkiego. Przez najbliższe dni trwały rokowania, w których każda ze stron usiłowała przekonać drugą do poddania się lub odstąpienia od klasztoru.
W oczekiwaniu na działa, po które Müller posłał do Krakowa, trwał ostrzał klasztoru lekkimi działami. Szwedzi liczyli przede wszystkim na efekt psychologiczny i wzniecenie pożarów, co im się udało ponieważ w wyniku ostrzału spłonęły umocnienia jednego z bastionów. W dniach 24 – 26 listopad dotarły do klasztoru pisma od Wittenberga i Jana Kazimierza. Ten pierwszy jednoznacznie stwierdził, że Müller przybył, aby osadzić w klasztorze załogę szwedzką i dalszy opór spotka się z karą. Jan Kazimierz natomiast utwierdzał ks. Kordeckiego w oporze, chwaląc jego dotychczasową postawę i obiecując odsiecz w niedługim czasie. Na dworze dojrzewała decyzja o podjęciu walki ze Szwedami i w tym kontekście utrzymanie Jasnej Góry nabierało dużego znaczenia. Nastąpiły kilkudniowe rokowania, które były zapewne kontynuacją taktyki zwlekania. 27 listopada Szwedzi przedstawili warunki kapitulacji a brzmiały one następująco:
-
Klasztor poddaje się Karolowi X Gustawowi, wyrzeka Jana Kazimierza i zobowiązuje do niedziałania na szkodę szwedzką.
-
Müller, w imieniu króla szwedzkiego, zapewnia pełne bezpieczeństwo, nietykalność majątku klasztornego, swobodę praktyk religijnych, uwolnienie od nadmiernych danin.
-
Klasztor zgodzi się na przyjęcie załogi złożonej ze 150 żołnierzy, do której zakonnicy dokooptować mogą własnych 50. Komendantem zostanie generał szwedzki, katolik.
-
Klasztor nie będzie ponosił kosztów utrzymania załogi. Żołnierze będą mieszkać w obrębie murów, ale w specjalnie w tym celu wybudowanych pomieszczeniach, a jedynie oficerowie w pomieszczeniach klasztornych.
-
Müller przyrzekał, że przedłoży królowi prośbę zakonników, aby klasztor pozostał wolny od załogi.
-
Bez zgody zakonników poza mury nie będą wywożone działa i inna broń.
-
Szlachta i obecna załoga mogą opuścić klasztor i powinni udać się do domów.
-
Stefan Zamoyski, miecznik sieradzki, może pozostać w klasztorze wraz z rodziną bądź też go opuścić pod warunkiem, że nie będzie działał na szkodę szwedzką.
-
W dniu zawarcia ugody brama ma zostać otwarta dla załogi szwedzkiej, a generał z małym pocztem wejdzie do klasztoru. Jednocześnie załoga klasztorna opuści go.
Po otrzymaniu tych warunków w klasztorze odbyła się narada. Jej rezultatem była decyzja o dalszych rokowaniach, co poskutkowało wysłaniem kolejnego poselstwa. Pertraktacje ciągnęły się do 1 grudnia a ich kulminacją było zatrzymanie przez Szwedów posłów, zakonników Błeszyńskiego I Małachowskiego z oświadczeniem, że jeżeli działa klasztorne zaczną strzelać to poniosą oni śmierć. Było to wynikiem stałego przeciągania rozmów poprzez coraz to nowe postulaty wysuwane przez zakonników i irytację oblegających. Teraz nastąpiła wymiana pism dotycząca uwolnienia zakładników, lub wydania analogicznych szwedzkich. Jednocześnie właśnie z listów od tych zakładników do klasztoru napłynęły niekorzystne wieści. Z rozkazu Müllera zagarnięto 6 kompanii z regimentu Wolffa, który składał się na załogę Krakowa zdobytego przez Szwedów i któremu skończył się właśnie okres neutralności wynegocjowany przed opuszczeniem zdobytego miasta. Zakonnicy pomimo że przestraszeni takim obrotem sprawy nie zaprzestali swojej taktyki przeciągania rozmów, starając się negocjować jak najdłużej. Jednak w końcu Müller, otrzymawszy instrukcję od Karola X Gustawa jego decyzji pozostawiającą postępowanie z zakonnikami, dał rozkaz otwarcia ognia głównie przy użyciu pocisków zapalających, co miało wywołać panikę w klasztorze. Był 5 grudnia, następnego dnia odezwały się działa klasztorne. W końcu około 10 grudnia do obozu szwedzkiego przybyły ciężkie działa z Krakowa. Ich przybycie wraz ze zwiększeniem liczebności piechoty stwarzały możliwość zbrojnego zdobycia klasztoru. Jednak żeby ciężkie działa były odpowiednio wykorzystane potrzebny był odpowiedni zapas kul i prochu, których oblegającym brakowało. Ostrzał rozpoczął się 11 grudnia i słabł z każdym dniem, aż wkrótce zupełnie ustał. Kończył się też czas Müllera na pomyślne zakończenie oblężenia. Tego samego dnia gdy rozpoczął się ostrzał z ciężkich dział król szwedzki wydał rozkaz o zwinięciu oblężenia. 13 grudnia Szwedzi widząc nieskuteczność ostrzału z dużej odległości postanowili przybliżyć działa na odległość około 150 metrów. Do prac użyto okolicznych chłopów, co nie przeszkodziło zakonnikom w strzelaniu do nich i przez to opóźnianiu tych robót. W nocy ustawiono jedno z ciężkich dział blisko murów. Zostało jednak ono rozbite przez artylerię klasztorną ale nie spowodowało to zaprzestania prac ziemnych. 15 grudnia Szwedzi wznowili ostrzał. Zwielokrotnione zagrożenie obudziło w klasztorze opozycję wobec ks. Kordeckiego, który zdecydowanie przeciwstawiał się propozycjom wpuszczenia Szwedów za mury. Wraz z ostrzałem szwedzkim rozpoczęły się nowe pertraktacje. Do spotkania doszło pod murami klasztornymi w zasięgu jego dział, co wskazuje że zakonnicy nie ufali już Szwedom pomni poprzednich pertraktacji i niewoli jaka spotkała posłów. Ustalono nowe warunki ugody:
-
Klasztor zostanie obsadzony przez 100 żołnierzy katolików
-
Klasztor będzie zwolniony od danin i kontrybucji
-
Będą czynione starania by garnizon jak najszybciej opuścił klasztor
-
Załoga ulokowana będzie w pomieszczeniach pod murami, a nie w pomieszczeniach klasztornych
-
Działa i amunicja pozostaną nienaruszone.
Wyjście załogi jasnogórskiej ustalono na 17 grudnia, jednak przedstawiciel zakonników zastrzegł, że ustalenia muszą zostać przedyskutowane i zatwierdzone przez zgromadzenie. Pomimo tych ustaleń nie doszło jednak do sfinalizowania rokowań, chociaż w obozie szwedzkim panowało przekonanie, że wreszcie zmuszono zakonników do ugody. Ks. Kordecki i inni zakonnicy zdołali utrzymać taktykę przewlekania rozmów i pertraktacji. 18 grudnia obie strony wznowiły ostrzał, a Szwedzi zaczęli kontynuować prace ziemne w pobliżu północno wschodniego bastionu, sprowadzając górników z Olkusza. Kiedy roboty ziemne zaczęły zbliżać się do murów, zdecydowano się na wycieczkę, aby przeszkodzić w dalszych pracach. Oddziałem dowodził Zamoyski. Żołnierze w świetle dziennym wyszli za mury ukrytą furtką i nieostrzeżenie dostali się w pobliże pracujących górników, zabijając prawie wszystkich i zagwożdżając dwa najbliżej stojące działa. Jazda szwedzka, która ruszyła na ratunek, nie mogła się zbliżyć ze względu na ogień osłonowy artylerii. Zagrożenie zostało zażegnane a Szwedzi przez najbliższe dwa dni nie rozpoczynali ostrzału ze względu na brak amunicji, która przybyła 23 grudnia. 25 grudnia ponownie przerwano ogień co oblężeni przypisywali rozsadzeniu jednego z dział szwedzkich. Ale to nie ten przypadek spowodował taką decyzję Müllera. W końcu pod Jasną Górę dotarł list Karola X Gustawa, który nie życzył sobie zdobycia klasztoru siłą i niszczenie tego miejsca. Generałowi nie pozostało nic innego jak pertraktacje. Nie przyniosły one jednak oczekiwanego przez oblężonych skutku. Nie otrzymano żądanej przez Müllera kontrybucji ( choć niektórzy twierdzą że została ona zapłacona). W końcu 27 grudnia, wobec zagrożenia odsieczy ze strony Jana Kazimierza wkraczającego właśnie do Rzeczpospolitej zwinięto oblężenie.
Hej. Naprawdę cieszę się, że tu trafiłam. Stało się to totalnie przez przypadek podczas szukania czegoś o nieruchomościach. To miłe, że ktoś porusza interesującą mnie tematykę i to na dodatek robi to w zajmujący sposób. Mam nadzieję, że dostęp do takich treści nie będzie limitowany po niedawnym podpisaniu umowy ACTA przez Polskę 🙁 P.S. Jeśli mogłabym się do czegoś przyczepić to można by jeszcze trochę popracować nad wyglądem strony.
szkoda że nie można tego pobrać chociaż w pdf
Bitwy dostępne są już w formie plików pdf pod adresem http://streszczenie.com.pl/bitwy-potopu-szwedzkiego-formacie-pdf/