Pierwsze kontakty
Pierwszy kontakt dynastyczny pomiędzy Polską a Skandynawią nastąpił pomiędzy 980 a 984 rokiem, kiedy to Mieszko I wydał siostrę Bolesława Chrobrego, Świętosławę za króla szwedzkiego Eryka Zwycięskiego. Zrobiła ona zawrotną karierę będąc królową Szwecji (980/984 – 995), Danii (996-1014) i Norwegii (1000-1014). Ale nie o tym będzie mowa w tym szkicu, ponieważ nie ma to żadnego związku z Potopem szwedzkim.
Za to znaczenie miało wydanie najmłodszej córki Zygmunta Starego, Katarzyny, za wtedy księcia Finlandii Jana, przyrodniego brata króla Szwecji Eryka XIV. Ślub odbył się w Katedrze wileńskiej 4 października 1562 roku i było wynikiem polityki północnej Zygmunta Augusta i sprawy Inflant. W drodze do Finlandii przez objęte wojną Inflanty już w Parnawie dowiedziała się Jagiellonka i jej mąż co ich czeka. Obrabowano ich tak, że dwór ich aż do Rewla iść musiał piechotą. Po przybyciu do Finlandii król Eryk, niezadowolony z powodu związania się Jana z Jagiellonami, wydał na niego wyro śmierci a następnie obległ w Abo i uwięził. W sierpniu 1563 roku niefortunna na razie para została osadzona na zamku w Gripsholmie. Katarzynie Eryk zaproponował powrót do Polski z dworem i honorami, albo spokojne mieszkanie na uboczu z dala od męża. Odmówiła ona stanowczo, decydując się na dzielenie niedoli z mężem. Katarzyna powiła w niewoli dwoje dzieci. Najpierw Izabelę, która jednak zmarła zanim rodzice odzyskali wolność, a potem 20 czerwca 1566 roku Zygmunta.
Po pewnym czasie Jan zażądał od brata posłuchania, które odbyło się w Sztokholmie, a droga do niego „przystrojona” była szubienicami i palami, na których wisieli jego polityczni stronnicy lub ćwierci ich ciał. Zarzuty postawione przez Eryka były poważne. Sprzymierzył się i spokrewnił on z jego wrogiem, pożyczając mu jeszcze pieniądze. Związek z Jagiellonami otwierał mu wizję nie tylko spadku po nich ale również czynił z niego mocnego konkurenta Eryka. Tłem wydarzeń był rozpoczęty już wtedy spór o Estonię pomiędzy Szwecją a Rzeczpospolitą. Choć na nic była potrzebna państwu polsko – litewskiemu ta Estonia. Powinno się raczej zabiegać o to żeby Szwecja mocno usadowiła się w Inflantach i wspólnie nie dopuścić tam Moskwy. Interesy były zbieżne, ale stało się inaczej. Zawarto całkiem odwrotne sojusze. Eryk XIV, zadzierając z Jagiellonami musiał sprzymierzyć się z Moskwą jego naturalnym wrogiem, a Rzeczpospolita z Danią.
Rok 1567 stał się przełomem w życiu Katarzyny, choć początkowo zapowiadał się wręcz strasznie. Po zawarciu przymierza ze Szwecją car Iwan Groźny wysunął stanowcze żądanie, aby Jagiellonka została mu wydana. Orszak z saniami czekał na granicy Finlandii. Ocaliła ją depresja Eryka XIV w jaką popadł pod wpływem klęski zadanej przez Danię, której najemnicy nieludzko spustoszyli jego kraj. We wrześniu Eryk uwolnił Jana i Katarzynę i w jakimś niezrozumiałym porywie skruchy błagał brata aby wstąpił on na tron. Na tron wstąpił Jan w 1568 roku jako Jan III i szybko nastąpiło odwrócenie przymierzy. Oczywiście Katarzyna została również ukoronowana.
Odtąd Jan począł marzyć o spadku po Jagiellonach najpierw dla siebie a później dla swojego syna. Jego marzenie spełniło się gdy przestało go nawiedzać. Podczas elekcji po śmierci Stefana Batorego, Zygmunt, przy dużym udziale Anny Jagiellonki został wybrany królem, rozpoczynając panowanie dynastii Wazów w Rzeczpospolitej i potęgując konflikt pomiędzy dwoma państwami, które powinny być sojusznikami.
Rzeczpospolita
Rzeczpospolita w przeddzień potopu znajdowała się już w głębokim kryzysie. Podstawową jego przyczyną była niemożność rozwiązania problemu Kozaków. Nie udało się ich pokonać, a ugoda z nimi wiązała się z koniecznością przebudowy państwa, na co nie było zgody szlachty. Sytuacja polityczna zaostrzała się również z powodu polityki, jaką prowadził Jan Kazimierz. dążył on do wzmocnienia władzy królewskiej poprzez podporządkowanie sobie najważniejszych urzędników. w styczniu 1654 roku zmarł hetman wielki litewski Janusz Kiszka i dwa najważniejsze w Rzeczypospolitej urzędy pozostawały nie obsadzone. Król postanowił samodzielnie objąć dowództwo nad wojskiem i nie obsadzać ograniczających jego władzę urzędów hetmańskich. Taka polityka doprowadziła oczywiście do niezadowolenia w szczególności tych, którzy byli kandydatami na te stanowiska. Chęć wzmocnienia władzy królewskiej nie mogła podobać się szlachcie. Uderzało to w jeden z dogmatów ustroju Rzeczypospolitej, a szlachta gotowa była go bronić podburzana przez niezadowolonych magnatów. uwidoczniło się to przed sejmem zwołanym na 11 lutego 1654 roku, kiedy to większość sejmików opowiedziała się za rozdaniem wakansów i ograniczeniem władzy króla nad wojskiem nawet, gdy monarcha znajdowałby się w obozie. Rozgorzała walka w sejmie, w której dwór postanowił za wszelką cenę nie dopuścić do uchwalenia konstytucji ograniczającej władzę króla nie cofając się przed stosowaniem liberum veto. walki tej nie przerwała nawet informacja, że Moskwa rozpoczęła wojnę. Nie zostały uchwalone podatki na zapłatę sum zaległych wojsku i nie uchwalono nowego komputu.
Działania króla spowodowały, że opozycja zawarła sekretne porozumienie, mające na celu obronę istniejącego prawa. Na jej czele stali wówczas Janusz Radziwiłł, hetman polny litewski i kandydat na urząd hetmana wielkiego, Krzysztof Opaliński, Jerzy Lubomirski i Jan Leszczyński. Radziwiłł wysłał nawet do Jerzego II Rakoczego memoriał z prośbą o pomoc w imię solidarności protestanckiej nie bacząc na solidarność narodową. Poinformował go również, że jest wielu senatorów, którzy gotowi są zdetronizować Jana Kazimierza jeżeli ten w dalszym ciągu próbował będzie zmienić ustrój Rzeczypospolitej.
Nowy sejm, zwołany na 9 czerwca, zapowiadał się tak samo burzliwie. ty razem jednak doszło do kompromisu i król zgodził się na rozdanie buław hetmańskich. Hetmanem wielkim koronnym został Stanisław Rewera Potocki, polnym Stanisław Lanckoroński, Janusz Radziwiłł otrzymał buławę wielką litewską, ale hetmanem polnym król mianował swojego wiernego stronnika, Wincentego Gosiewskiego. sejm uchwalił komput wojska w wysokości 38 tys. dla Korony i 18 tys. dla Litwy.
Na wiosnę 1655 roku zaczęły docierać coraz groźniejsze wieści zapowiadające najazd szwedzki. na 19 maja został zwołany sejm, ale już sejmiki ziemskie podejmowały decyzje dotyczące obrony. Większość z nich zdecydowała oz wołaniu pospolitego ruszenia i wyprawie łanowej, która polegała na tym, że z każdych 15 łanów właściciel ziemski miał wystawić dobrze uzbrojonego piechura. Decyzję sejmików potwierdził sejm, który wysłał też poselstwo do Szwecji mające pełnomocnictwo do zawarcia pokoju wieczystego. Poselstwo to niosło informację o zrzeczeniu się przez Jana Kazimierza praw do tronu szwedzkiego i była to decyzja sejmu a nie króla, który nie miał żadnego wpływu na podejmowane decyzje. Wtedy też zdecydowanie rozeszły się drogi pomiędzy większością senatorów i posłów a królem, co może lepiej tłumaczyć ich późniejsze zachowanie podczas najazdu szwedzkiego.
Szwecja
Po wojnie trzydziestoletniej państwo szwedzkie przeżywało okres swojej największej potęgi. Powiększyło się o Pomorze Szczecińskie, biskupstwa Bremy i Werden oraz miasto Wismar. Bezpośrednia decyzja o wojnie, zwanej przez historiografię polską Potopem szwedzkim, zapadła na przełomie 1654 i 1655 roku i spowodowana była sytuacją wewnętrzną. państwo nie miało środków finansowych na pokrycie swoich potrzeb. król aby prowadzić wojny zadłużał się u arystokratów, którzy w zamian otrzymywali w użytkowanie dobra królewskie co prowadziło do znacznego wzmocnienia ich rodów. Sytuacja zaczęła przypominać stosunki w Rzeczypospolitej w XVI wieku, kiedy to szlachta domagała się egzekucji dóbr. Niższa szlachta reprezentowana w Rikstagu domagała się redukcji, czyli zwrotu przez arystokrację zastawionych części domeny. Po abdykacji królowej Krystyny,
która w 1654 roku przeszła na katolicyzm, królem szwedzkim został siostrzeniec Gustawa Adolfa, Karol X Gustaw. Zarówno osobowość nowego władcy jak i kondycja państwa szwedzkiego wskazywały na wojnę jako najlepszy sposób rozwiązania istniejących problemów. Wojna pomiędzy Moskwą a Rzeczpospolitą zmieniła gwałtownie układ sił w strefie Bałtyku. Z jednej strony jej największym konkurentem w handlu bałtyckim była Rzeczpospolita, z drugiej sukcesy moskiewskie bardzo zaniepokoiły dwór sztokholmski, istniało bowiem realne zagrożenie, że Moskwa może przejąć kontrolę nad Kurlandią i jej dobrze rozwiniętą flotą. W planach szwedzkich początkowo dominował zamiar uderzenia na państwo moskiewskie w sojuszu z Rzeczpospolitą. Miała ona za to zapłacić Piławą i Kłajpedą, czyli miastami swojego lennika, który w zamian miał otrzymać jakieś inne ziemie. Tak twierdzą niektórzy historycy, inni utrzymują, że w planach Karola Gustawa od początku była inwazja na państwo polsko – litewskie.
Poważnym problemem w stosunkach z Rzeczpospolitą były pretensje dynastyczne Jana Kazimierza. Już od 1651 roku prowadzono rokowania, które nie doprowadziły jednak do porozumienia. Kolejne poselstwo w styczniu 1655 roku w wykonaniu Jana Andrzeja Morsztyna było potraktowane jako prowokacja, ponieważ Jan Kazimierz w oficjalnych pismach tytułowany był królem szwedzkim. Poselstwo wysłane przez sejm przybyło za późno. Decyzja o wojnie została podjęta.
Zaczęto z uwagą wysłuchiwać postulatów Hieronima Radziejowskiego, który zabiegał o protekcję dworu szwedzkiego. Janusz Radziwiłł po klęsce w starciu z wojskami moskiewskimi zaczął przemyśliwać o sojuszu ze Szwedami. Przez księcia kurlandzkiego Jakuba Kettlera szukał kontaktów z nimi. Również większość senatorów uważała, że w obliczu konfliktów z Moskwą i Kozakami należy zapłacić nawet wysoką cenę z ziemi Rzeczpospolitej aby uzyskać pomoc militarną Szwecji.
Jednak wypadki potoczyły się inaczej i do tych dwóch wojen doszła trzecia, która właśnie miała się rozpocząć.
Pierwsza Faza
Plan Szwedzki zakładał w pierwszym rzucie atak trzech armii. Pierwsza pod dowództwem Arvida Wittenberga, licząca ok. 17 tys. żołnierzy, miała zaatakować Wielkopolskę operując z Pomorza Szczecińskiego. Druga, której liczebność wynosiła 7 tys. żołnierzy, miała wyruszyć z Inflant, zająć Żmudź i Kurlandię oraz znajdującą się w polskich Inflantach fortecę Dyneburg. Dowodził nią Magnus de la Gardie. Główna armia pod dowództwem samego króla miała wyruszyć z Pomorza a armia Wittenberga miała stanowić jej straż przednią. Szwedzi planowali opanowanie wybrzeża Bałtyku i północnych prowincji Rzeczpospolitej.
Polacy zamierzali obsadzić wojskiem przepraw nad Notecią pod Ujściem i Wieluniem w celu powstrzymania pierwszego natarcia. Przeznaczono do tego pospolite ruszenie i wyprawy łanowe z województw poznańskiego i kaliskiego, którymi dowodzili wojewoda poznański Krzysztof Opaliński i kaliski Andrzej Grudziński. Wojska te miały być wzmocnione działami z arsenału warszawskiego zaciąganą pospiesznie piechotą niemiecką, a w odpowiedniej chwili król miał zwołać pospolite ruszenie z całości ziem Korony, które razem z wojskiem komputowym ściągniętym z Ukrainy i piechotą łanową miało stawić czoła szwedzkiemu najazdowi. Na Litwie nie było żadnego planu obrony, a jedyny ratunek widziano w zawarciu rozejmu z Moskwą, do czego też zostali upoważnieni hetmani.
21 lipca 1655 roku armia Wittenberga wkroczyła na terytorium Rzeczpospolitej i po trzech dniach stanęła naprzeciw pospolitego ruszenia pod Ujściem. Już 25 lipca, po jednodniowych potyczkach senatorowie podpisali akt kapitulacji. W jej wyniku król szwedzki przejął wszystkie uprawnienia jakie przysługiwały królowi polskiemu na terenie województw, które podpisywały ten akt. Karol X Gustaw zagwarantował szlachcie i kościołowi
katolickiemu wszelkie dotychczasowe przywileje. Tak szybkie poddanie się nie wynikało bynajmniej z sytuacji militarnej. Decydującym powodem był brak wiary większości szlachty w sens walki. Ponadto na czele pospolitego ruszenia nad Ujściem stał jeden z największych przeciwników Jana Kazimierza, Krzysztof Opaliński.Podobna sytuacja miała miejsce na Litwie. W sierpniu 1655 roku Janusz i Bogusław Radziwiłł poddali się pod protektorat szwedzki. Ostateczna ugoda została podpisana w Kiejdanach 20 października 1655 roku i była formalnym zniesieniem unii lubelskiej.
Część wojsk litewskich zbuntowała się jednak przeciwko temu aktowi zdrady i 23 sierpnia w Wierzbołowie zawiązała konfederację, deklarując dochowanie wierności Janowi Kazimierzowi. Na ich czele stanął Paweł Sapieha, wojewoda witebski.
Niestety pospolite ruszenie, które miało przejąć główny ciężar obrony, zostało zwołane za późno i nie zdołało się skoncentrować. Przysłużyła się temu również błyskawiczna kapitulacja pod Ujściem. 8 września Szwedzi zajęli Warszawę a armia polska wycofywała się w stronę Krakowa, tocząc nieudane potyczki.
W drugiej połowie września podjęto decyzję, że król wraz z królową i częścią senatorów wycofa się na Śląsk, a pozostali, wierni królowi senatorowie schronią się na Spiszu. Resztki wojsk koronnych pod dowództwem hetmana polnego Stanisława Lanckorońskiego miały się połączyć z wojskami hetmana wielkiego Stanisława Potockiego. Stefan Czarniecki dostał zadanie obrony Krakowa. Ponieważ nie doczekał się on posiłków skapitulował 19 października, a Karolowi X Gustawowi poddawały się oddziały wojsk komputowych. 13 listopada poddali mu się obaj hetmani a następnie kolejno poszczególne województwa, starając się wynegocjować dla siebie jak najkorzystniejsze warunki.
W wyniku tych wydarzeń znacząco zmieniły się plany wojenne króla szwedzkiego. Jego celem stała się teraz korona polska i utrzymanie jeżeli nie całości, to jak największej części ziem Rzeczpospolitej. Jednak doradcy królewscy, na czele z Erykiem Oxenstierna, przekonywali króla, że uległość szlachty jest pozorna, a okupowanie tak dużych połaci kraju jest po prostu niewykonalne. W związku z tym na przełomie roku 1655 i 1656 zaczęto snuć plany rozbioru Rzeczpospolitej w celu zabezpieczenia dotychczasowych zdobyczy. W grudniu Szwedzi ruszyli na podbój Prus Królewskich, gdzie bez oporu opanowali Toruń, Gniew, Tczew, Starogard ale nie udało im się zdobyć Gdańska. Zastosowaną blokadę morską usunęła łatwo flota holenderska, a oblężenia na lądzie również nic nie dało. 16 stycznia 1656 roku Karol X Gustaw podpisał traktat z Fryderykiem Wilhelmem, na mocy którego Prusy Książęce, powiększone o Warmię, staną się lennem szwedzkim.
I na tym skończyły się łatwe sukcesy Karola X Gustawa.
Zaczynają się problemy
Koniec błyskotliwych sukcesów wojsk i króla szwedzkiego spowodowane było dwoma czynnikami: zachowaniem się właśnie tych wojsk na podbitym terytorium i sytuacją międzynarodową. W początkowym okresie dowódcy szwedzcy surowo karali żołnierzy dopuszczających się gwałtów na ludności cywilnej, a Karol X Gustaw starał się dotrzymywać układów zawieranych ze szlachtą. Jednak na dłuższą metę nie było możliwości utrzymania takiej sytuacji. Armia szwedzka była zaciągnięta na kredyt, który miał być spłacany przez zajęte prowincje i to z nich miała się ta armia wyżywić według zasady, że „wojna żywi wojnę”. Konsekwencją tego było nakładanie wysokich kontrybucji na ludność podbitych terenów. Kraków na przykład zapłacić musiał 270 tys. talarów, a Szwedzi rabowali również dzieła sztuki, archiwa, a nawet części budynków i wywozili je za Bałtyk. Ogołocono całkowicie Zamek Królewski w Warszawie z przedmiotów gromadzonych tam przez królów Rzeczpospolitej.
Poważne znaczenie miał również aspekt religijny. Obiekty sakralne musiały tak jak i pozostałe musiały płacić kontrybucje, były rabowane i wykorzystywane przez wojsko do kwaterunku. Dochodziło do zniszczeń i profanacji przedmiotów kultu, a kulminacją stało się oblężenie Jasnej Góry. Na początku listopada 1655 roku pod klasztorem pojawiły się pierwsze oddziały szwedzkie, które zażądały poddania się fortecy. Ponieważ odpowiedź była negatywna 18 listopada rozpoczęło się oblężenie i trwało ono do 27 grudnia kończąc się porażką Szwedów. Nie miało to znaczenia militarnego ale poważne moralne. Rozpoczął się konflikt o charakterze religijnym, a religia stała się najważniejszym elementem propagandy, mobilizującej do walki z najeźdźcą. O dalszym przebiegu wojny zadecydowało również to, że Szwedom nie udało się zająć całości terytorium Rzeczpospolitej. Na północy niezdobyty i wierny Janowi Kazimierzowi pozostał Gdańsk, na południu natomiast niepokonany był Lwów. Również Kamieniec Podolski pod dowództwem wojewody bracławskiego Piotra Potockiego dochował wierności królowi Rzeczpospolitej i był miejscem, gdzie zaczęły się gromadzić wojsko i szlachta do obrony kraju.
Łatwe zwycięstwo Szwedów w walce z Rzeczpospolitą doprowadziło do gwałtownej zmiany układu sił w Europie Środkowo – Wschodniej. Wydawało się, że rodzi się nowe mocarstwo – Szwecja. Pierwsi zareagowali na to Tatarzy, którzy w listopadzie 1655 roku w bitwie pod Jezierną koło Tarnopola pokonali wracające wojska Chmielnickiego z nieudanego oblężenia Lwowa. Na mocy układu narzuconego Chmielnickiemu, stawał się on ponownie poddanym króla polskiego. Sytuacja ta nie trwała jednak długo, ponieważ w tym samym czasie Chmielnicki nawiązywał już kontakty ze Szwedami. Na pewien okres uwolniło to południowo wschodnie kresy od niebezpieczeństwa najazdu kozackiego i tereny te mogły się stać bazą do przyszłej ofensywy przeciwko wojskom szwedzkim.
Zastopowana została ofensywa wojsk moskiewskich, a w listopadzie 1656 roku podpisany został w Niemieży koło Wilna rozejm, który przerywał wojnę. Jeszcze wcześniej, bo latem tego roku car postanowił wykorzystać zaangażowanie Szwedów w Rzeczpospolitej i rozpoczął działania wojenne, zamierzając zająć porty bałtyckie należące do nich. Moskwa zajęła szereg miast w Inflantach, oblegając bezskutecznie Rygę. Działania trwały do 1658 roku, a w czerwcu 1661 roku podpisano pokój w Kardis, w którym przywracano stan sprzed wybuchu wojny.
Habsburgowie natomiast zaoferowali mediację, która zakończyła się niepowodzeniem.
Szwedzi byli atakowani przez partyzantów, którzy już w miesiąc po kapitulacji pod Ujściem zaczęli działać w Wielkopolsce, a najbardziej znanym dowódcą był Krzysztof Żegocki, starosta babimojski. Wojna partyzancka obejmowała kolejno poszczególne województwa a z największą intensywnością rozpętała się na Pogórzu Karpackim. Jan Kazimierz, przebywający na Śląsku, otrząsnął się w końcu z atmosfery klęski i w listopadzie 1655 roku wydał uniwersał wzywający do walki ze Szwedami. Król zwracał się nie tylko do szlachty ale także do każdego mieszkańca Rzeczpospolitej. W grudniu, na radzie senatu w Głogówku zdecydowano o powrocie króla do kraju. Plan zakładał przedostanie się Jana Kazimierza na tereny wolne od wojsk okupacyjnych, zorganizowanie armii i podjęcie walki ze Szwedami. Król wyruszył w podróż 18 grudnia 1655 roku, prowadzony przez Stefana Czarnieckiego. Nowy Rok 1656 król spędził w Lubowli na Spiszu, gdzie powitał go Jerzy Lubomirski.

Zawiązanie Konfederacji Tyszowieckiej
29 grudnia 1655 roku w Tyszowcach nad Bugiem została zawiązana konfederacja wojska koronnego, które z hetmanami na czele opowiedziało się po stronie Jana Kazimierza. Konfederacja wzywała do walki ze Szwedami, powoływała pospolite ruszenie i ogłosiła pobór łanowy. W styczniu 1656 roku król spotkał się z konfederatami w Krośnie, gdzie rozpoczęły się rozmowy kontynuowane później w Łańcucie. W ich rezultacie 20 stycznia zawiązana została nowa konfederacja, tym razem przy boku Jego Królewskiej Mości, co w praktyce oznaczało, że stanął on na jej czele. Konfederacja ta była wszakże kompromisem. Wprawdzie zwiększała władzę monarszą, ale król musiał zrezygnować z odebrania urzędów hetmanom, którzy dopuścili się zdrady przechodząc na stronę Karola X Gustawa, a regimentarzem pozostawał Stefan Czarniecki, choć sprzeciwiał się temu Jerzy Lubomirski.
Druga faza „Potopu„
Stefan Czarniecki rozpoczął kampanię zimowo – wiosenną, natomiast hetmani i król udali się do Lwowa, który stał się nieformalną stolicą Rzeczpospolitej. 1 kwietnia 1656 roku Jan Kazimierz złożył w tym mieście, w katedrze uroczyste śluby Bogurodzicy i ogłosił ją Królową Korony Polskiej, oraz zobowiązał się ulżyć losowi chłopów i mieszczan oraz wygnać arian. Ze sowich zobowiązań dotrzymał oczywiście tylko ostatniego, nie czyniąc nic w sprawie chłopów i mieszczan w późniejszym okresie.

Stefan Czarniecki
Czarniecki ruszył natomiast na północ kraju a podczas pochodu stale powiększał swoją armię o chorągwie pospolitego ruszenia i oddziały piechoty łanowej. Wojsko to miało marną wartość bojową a doświadczenie miało dopiero zdobyć w potyczkach ze Szwedami.
Karol X Gustaw tymczasem po podpisaniu układu z księciem pruskim i elektorem brandenburskim wyruszył w styczniu 1656 na południe aby ostatecznie pokonać Jana Kazimierza. prowadził ze sobą 8 tys. rajtarów i 3 tys. jazdy polskiej. W dalszym ciągu pozostawali mu wierni Piotr Sapieha, Jerzy Nemirycz, Jan Sobieski (późniejszy Jan III Sobieski) i Michał Zbrożek. Po drodze zbierał oddziały artylerii i piechoty stacjonujące w miastach. Do pierwszego spotkania doszło pod Gołębiem 18 lutego. Bitwa skończyła się zwycięstwem Karola X Gustawa, ale wojska Czarnieckiego nie zostały rozbite ponosząc niewielkie straty ( ok 150 żołnierzy zginęło zarówno po stronie polskiej jak i szwedzkiej).
Król Szwedzki ruszył dalej na południowy wschód, stale atakowany przez siły Czarnieckiego. Nie udało mu sie zdobyć ani Zamościa ani Przemyśla i gdy wojsko jego goniło już ostatkiem sił, zarządził odwrót. Ruszył spod Jarosławia wzdłuż Sanu i wkrótce dotarł w widły tej rzeki i Wisły. Założył tam warowny obóz otoczony przez siły polsko litewskie. Armia jego oczekiwała pomocy. W celu jej udzielenia ruszył na południe korpus z którym pod Warką spotkał się Czarniecki. Rozegrała się tam zwycięska dla niego bitwa, która pozwoliła ona na przeniesienie działań wojennych do centralnej i północnej Polski. Pozwoliła ona także wyrwać się z okrążenia królowi szwedzkiemu, który po pokonaniu wojsk litewskich ruszył na północ. W ślad za nim ruszyły główne siły koronne pod dowództwem samego Jana Kazimierza. Stefan Czarniecki podążył do Wielkopolski a Paweł Sapieha na Lublin, który oswobodził w kwietniu 1656 roku. 30 kwietnia wojsko litewskie otoczyło Warszawę i oczekiwało na nadejście wojsk dowodzonych przez króla, które dotarły tam miesiąc później. Dołączyły też siły pod Stefanem Czarnieckim powracające z rajdu po Wielkopolsce i Pomorzu Gdańskim, podczas którego oswobodzono wiele miast, między innymi Bydgoszcz i Leszno. W tym ostatnim mieście doszło do mordów na ludności protestanckiej i żydowskiej, oskarżanej o pomaganie Szwedom, co w przypadku tych pierwszych było prawdą.
Skoncentrowane pod Warszawą wojsko Rzeczpospolitej liczyło 28,5 tys. żołnierzy i 18 – 20 ts. pospolitego ruszenia. Garnizon szwedzki znajdujący się w mieście szacowano na 2 tys. żołnierzy a dowodził nim marszałek polny Arwid Wittenberg. Szturm rozpoczął się już w nocy z 6 na 7 czerwca, ale dopiero przybycie dział oblężniczych z Zamościa i Lwowa pozwoliło na zintensyfikowanie działań. do decydującego ataku doszło 29 czerwca kiedy przerwano linię szwedzkich umocnień. 1 lipca szwedzki komendant podpisał kapitulację. Po zdobyciu Warszawy aktywność wojsk Rzeczpospolitej zamarła, oddziały pospolitego ruszenia i chłopskie zaczęły rozchodzić się do domów a Lubomirski wraz ze swoją dywizją udał się pod Kraków, który wciąż znajdował się w rękach szwedzkich.
Karol X Gustaw po wyrwaniu się z oblężenia w widłach Sanu i Wisły pomaszerował wraz ze swoją armią do Prus Królewskich, gdzie rozpoczął oblężenie Gdańska, którego i tym razem nie zdobył. Ponownie z pomocom przybyła mu flota holenderska. Król szwedzki zrozumiał, że sam nie utrzyma zdobyczy, podpisał więc 26 czerwca nowy układ z elektorem brandenburskim. w zamian za pomoc w wojnie z Rzeczpospolitą elektor miał otrzymać województwa: poznańskie, kaliskie, łęczyckie i sieradzkie. Planował on również częściowy rozbiór Rzeczpospolitej, w którym mieli wziąć udział także Bogdan Chmielnicki i Jerzy II Rakoczy książę siedmiogrodzki. Janowi Kazimierzowi miało pozostać okrojone, kadłubowe państewko.
W lipcu 1656 rozpoczęła się kolejna szwedzka ofensywa. W skład armii wchodziło ok 9500 wojsk szwedzkich i 8500 brandenburskich i były to oddziały świetnie uzbrojone i wyszkolone. Jan Kazimierz dysponował armią złożoną z ok. 40 tys. ludzi. Jednak ok. 13 tys. stanowiło pospolite ruszenie, a 2 tys. Tatarzy. Niektóre jednostki miały niewielką siłę bojową i brakowało im wyszkolenia. Do spotkania doszło pod Warszawą, gdzie w dniach 28

Bitwa pod Warszawą 1656 – Johan Filip Lemke
-30 lipca rozegrała się trzydniowa bitwa. Zakończyła się ona zwycięstwem wojsk szwedzko – brandenburskich a zadecydowało o tym lepsze wyszkolenie, które pozwoliło na sprawne manewrowanie poszczególnych jednostek na polu walki. Wojsko Jana Kazimierza nie zostało rozbite, ale straciło wiele dział i sprzętu wojskowego gdyż podczas odwrotu załamał się most na Wiśle. Straty w ludziach wyniosły 2 tys. Bitwa ta zmusiła króla polskiego do opuszczenia Warszawy, nie zmieniła natomiast sytuacji militarnej. Stefan Czarniecki zaczął ponownie prowadzić wojnę szarpaną i po raz kolejny wyprawiła się do Wielkopolski, znosząc tam mniejsze oddziały szwedzkie i brandenburskie. Hetman Wincenty Gosiewski wraz z wojskami litewskimi i tatarskimi najechał Prusy Książęce i 8 października pokonał pod Prostkami Bogusława Radziwiłła biorąc go do niewoli. Niewola ta nie trwała jednak długo, ponieważ 22 października Gosiewski przegrał bitwę z wojskami szwedzkimi pod Filipowem a Radziwiłł odzyskał wolność. Hetman litewski podpisał rozejm z elektorem i wyruszył na Żmudź, aby wesprzeć rozwijające się tam powstanie przeciwko Szwedom. Jan Kazimierz natomiast z odbudowaną armią wyruszył do Gdańska, do którego przybył 12 listopada.
Jesienią 1656 roku obie strony były zbyt słabe aby rozstrzygnąć konflikt na swoją korzyść. Rozpoczęło się więc gorączkowe poszukiwanie sojuszników. Jan Kazimierz mógł liczyć na Chanat Krymski ale było to zbyt mało aby pokonać Szwecję w sojuszu z Brandenburgią. Dyplomacja Rzeczpospolitej rozpoczęła rozmowy zarówno z Moskwą jak i z Habsburgami, gdyż byli oni zaniepokojeni wzrostem potęgi szwedzkiej. Dość szybko porozumiano się z carem. 3 listopada jak już wyżej wspominano podpisano rozejm w Niemieży, który przerywał i tak już wygasłe walki. Obie strony postanowiły podjąć wspólne działania przeciwko Szwedom, a sprawy terytorialne pozostawić w takim stanie w jakim znajdowały się w chwili podpisywania rozejmu. Car miał zostać obrany królem Polski na najbliższym sejmie, ale koronacja miała odbyć się dopiero po śmierci Jana Kazimierza, który do tej chwili zachowywał pełnię dotychczasowej władzy. Traktat ten nigdy nie został spełniony, ale doprowadził do współdziałania przez obie strony przeciwko Szwedom.
Nie próżnował również Karol X Gustaw, który negocjował z sąsiadami Rzeczpospolitej. W wyniku tych negocjacji 6 grudnia 1656 roku w Randot w Siedmiogrodzie podpisano traktat rozbiorowy Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Miała ona zostać podzielona pomiędzy Szwecję, Brandenburgię, Siedmiogród, Bhdana Chmielnickiego i Bogusława Radziwiłła. Szwecja miała dostać Inflanty polskie, Kurlandię, Prusy Królewskie, Kujawy, Północne Mazowsze i Żmudź. Bohdanowi Chmielnickiemu przypaść miała Ukraina, która w końcu stałaby się niepodległa. Bogusław Radziwiłł miał uzyskać województwo nowogrodzkie. W końcu Jerzy II Rakoczy miał otrzymać pozostałe tereny Rzeczpospolitej i zostać jej królem. Brandenburgia, która stale popodbijała swoją cenę miała uzyskać suwerenność w Prusach i na Warmii oraz cztery województwa wielkopolskie.
Włączenie się do wojny Jerzego II Rakoczego spowodowało zmianę stanowiska Habsburgów, którzy do tej pory oferowali Janowi Kazimierzowi usługi mediacyjne nie chcąc włączać się bezpośrednio do wojny. Rakoczy był wszakże ich zdecydowanym wrogiem, dążącym do zdobycia korony węgierskiej. Ferdynand II w zawartym traktacie zobowiązał się do udzielenia niewielkiej pomocy wojskowej, oraz do przekonania elektora brandenburskiego Fryderyka Wilhelma i Bohdana Chmielnickiego do porzucenia Szwedów. Niestety z powodu śmierci cesarza podpisanie traktatu nie doszło do skutku, a rokowania musiały zacząć się od początku z jego następcą Leopoldem. W końcu na mocy traktatu podpisanego 27 maja 1657 roku Rzeczpospolita miała otrzymać do pomocy 12 tysięczny korpus wojskowy w zamian za dochody z żup wielickich i obsadzenie garnizonów w Krakowie i Poznaniu. uzgodniono ponadto, że po śmierci Jana Kazimierza na tron wstąpi Leopold, co potwierdził król i pięciu najwyższych dygnitarzy.
Potop – trzecia faza
Zgodnie z postanowieniem traktatu w Randot, na początku roku 1657 książę siedmiogrodzki wkroczył na tereny Rzeczpospolitej. Jego armia wraz z posiłkami hospodarów mołdawskiego i wołoskiego oraz 15 tysięcznym korpusem kozackim liczyła 40 tys. ludzi. Pod koniec marca wojska te dotarły pod Kraków, który w dalszym ciągu znajdował się w rękach szwedzkich, a następnie skierowała się w stronę Warszawy. W tym samym czasie król szwedzki rozpoczął czwartą kampanię na południe i 12 maja doszło do spotkania obu armii pod

Połączenie wojsk Karola X Gustawa i Rakoczego pod Cmielowem
Ćmielowem. Połączone armie zdobyły Brześć Litewski a następnie Warszawę. Wojska koronne biernie przyglądały się wtargnięciu tych wojsk w granice kraju, starając się doprowadzić do koncentracji poszczególnych jednostek. Jan Kazimierz został przeprowadzony przez Czarnieckiego z Gdańska do Częstochowy, gdzie odbyła się rada senatu, na której nadano buławę hetmańską polną koronną po nieżyjącym Lanckorońskim. Beneficjentem został Jerzy Lubomirski, a zasługi Czarnieckiego zostały pominięte.
W tym momencie Dania, a dokładnie 16 czerwca, wobec zaangażowania Szwecji w Rzeczpospolitej, wypowiedziała jej wojnę a decydujący wpływ na ten krok miała finalizacja rozmów Rzeczpospolitej z Cesarzem. Fakt ten spowodował, że król szwedzki udał się na nowy teatr wojny pozostawiając zdobytą właśnie Warszawę Rakoczemu. W tym samym czasie do Rzeczpospolitej wkroczył posiłkowy korpus cesarski, który rozpoczął oblężenie Krakowa, natomiast Jerzy Lubomirski udał się na czele 4 tys. żołnierzy na odwetową wyprawę do Siedmiogrodu. W ślad za nią wyruszył Jerzy II Rakoczy, opuszczając Warszawę i chcąc uratować swoje wojsko. Zamiar ten nie powiódł się jednak, ponieważ za armią siedmiogrodzka ruszył Czarniecki z 10 tysięcznym korpusem, rozbił jej tylną straż pod Magierowem a reszta została otoczona pod Międzyborzem i 24 lipca niedoszły król Rzeczpospolitej podpisał kapitulację, w której zobowiązał się do wycofania swoich garnizonów z Krakowa i Brześcia Litewskiego, zapłacić 1,2 miliona złotych polskich odszkodowania oraz zerwać sojusz ze Szwedami i wycofać się z terytorium Rzeczpospolitej. Nie uznali jednak tej umowy nadchodzący Tatarzy i doszczętnie rozbili armię Rakoczego zabierając w jasyr 11 tys. Węgrów i Mołdawian.
Pod koniec sierpnia 1657 roku skapitulowała załoga Krakowa, a wcześniej opuściły go wojska siedmiogrodzkie. Tym samym w zasadzie zakończyła się okupacja szwedzka. Szwedzi pozostali tylko w niektórych miastach Prus Królewskich, z których najważniejszy był Toruń i tam też skupiły się działania militarne. Wielkopolskę opuściły też wojska brandenburskie.
W lipcu 1657 roku Jan Kazimierz podpisał sojusz z królem duńskim Fryderykiem III, który zakładał współdziałanie w wojnie ze Szwecją oraz pomoc militarną gdyby król szwedzki zaatakował głównymi siłami Danię opuszczając Rzeczpospolitą, co właśnie się stało. Na razie pomoc ta ograniczyła się do złupienia szwedzkiego pomorza przez wojska Czarnieckiego jesienią 1657 roku.

Fryderyk Wilhelm
W wyniku zaistniałej sytuacji swojego dotychczasowego sojusznika, czyli Szwecję, opuścił elektor brandenburski Fryderyk Wilhelm. Jesienią rozpoczęły się rokowania pomiędzy nim a Janem Kazimierzem, w których pośredniczyła dyplomacja habsburska. Leopoldowi Habsburgowi zależało na głosie elektora w nadchodzącej elekcji cesarskiej. w rezultacie doszło do podpisania układu welawsko – bydgoskiego, wynegocjowanego w Welawie a podpisanego w Bydgoszczy 6 listopada 1657 roku. W wyniku tego traktatu Prusy Książęce stawały się suwerennym państwem, które pozostawało w wieczystym przymierzu wojskowym z Rzeczpospolitą. Po ewentualnym wygaśnięciu linii Hohenzollernów, Prusy Książęce miały wrócić do Rzeczpospolitej i z tego powodu stany pruskie miały składać hołd ewentualny Koronie Polskiej przy każdorazowej przysiędze składanej nowemu księciu pruskiemu. Druga część traktatu dotyczyła toczącej się wojny. Fryderyk Wilhelm dostawał w lenno ziemię bytowską i lęborską oraz Elbląg, znajdujący się jeszcze w rękach szwedzkich, gdyby udało mu się zdobyć go własnymi siłami. Miał go posiadać do czasu, kiedy Rzeczpospolita wykupi go za sumę 400 tys. talarów. Poza tym król polski miał wypłacić elektorowi 120 tys. talarów jako subsydia, a zastawem stawał się Drahim. W traktacie umieszczono również klauzulę dotyczącą amnestii dla Bogusława Radziwiłła.
Tym samym z sygnatariuszy traktatu w Randot na placu boju pozostała Szwecja i Ukraina Bohdana Chmielnickiego ale nie oddziaływały już one bezpośrednio na siebie.
Decydujące działania wojenne toczyły się w końcu roku 1657 i w następnym w Danii. Karol X Gustaw zajął bez większych problemów Półwysep Jutlandzki, a następnie wraz z 20 tysięczną armią przeprawił się przez zamarznięty Mały Bełt i Wielki Bełt i zajął wyspę Zelandię. Król duński zgodził się na rokowania pokojowe, które zakończyły się pokojem w Roskilde podpisanym 9 marca 1658 roku. Duńczycy utracili Skanię, wyspę Bornholm i prowincje należące do Królestwa Norwegii.
Jednak król szwedzki nie był zadowolony z rozstrzygnięcia. Nie zrealizował swojego podstawowego celu – panowania na Bałtyku. W dalszym ciągu cieśnina Sund i Gdańsk, które były kluczem do panowania na tym morzu pozostawały niezdobyte. Rozpoczął więc na nowo działania wojenne oblegając Kopenhagę. Na pomoc Danii wyruszyła armia sojusznicza pod dowództwem Stefana Czarnieckiego, a do wojny włączyła się również Holandia, zaniepokojona postępami szwedzkimi zagrażającymi jej żywotnym interesom handlowym. Flota holenderska odblokowała Kopenhagę i wzmocniła jej garnizon.
Podczas wojny w Danii wojska koronne i litewskie prowadziły działania na Pomorzu w Inflantach i Kurlandii, a rezultatem tych akcji było między innymi wyzwolenie Torunia w grudniu 1658 roku, a następnie szeregu innych miast, tak że pod koniec 1659 roku w rękach szwedzkich pozostał tylko Malbork i Elbląg.
Wyczerpanie wszystkich walczących stron doprowadziło do rozpoczęcia na początku stycznia 1660 roku rokowań pokojowych. Brało w nich udział szereg państw, a mianowicie: Francja, której poseł pełnił rolę mediatora, Szwecja, Rzeczpospolita, Brandenburgia, Dania, Holandia, Kurlandia, Neuburg i cesarstwo. Traktat podpisano 3 maja 1660 roku, a w skutek interwencji Francji był on bardziej korzystny dla Szwecji niż wynikałoby to z zakończonych zmagań. Jan Kazimierz otrzymał tytularną godność króla Szwecji. Rzeczpospolita utraciła Inflanty, które nie były już od dawna w jej władaniu. Zagwarantowano swobody protestantów w Prusach Królewskich, a Szwecja gwarantowała wolność handlu Rzeczpospolitej na Bałtyku i zwrotu zagrabionych dokumentów i książek, czego nigdy nie zrobiła. Traktat potwierdził suwerenność Prus Książęcych.
W 1660 roku w Kopenhadze zawarto również pokój pomiędzy Danią a Szwecją. Na jego mocy Dania odzyskała część terytoriów utraconych wcześniej, ale Skania pozostała przy Szwecji.
Tak zakończyła się wojna północna w Polsce zwana Potopem szwedzkim.
Bardzo ciekawa strona, życzę wielu wejść na stronę.