Bitwa pod Nowym Dworem – Erik Dahlbergh
Po zajęciu Warszawy Karol X Gustaw 11 września wraz z kawalerią wyruszył na pomoc Wittenbergowi, pozostawiając w mieście korpus pod dowództwem Stenbocka. Jego zadaniem było otworzenie drogi do Prus Królewskich. Na kierunku tym swój obóz rozbiło pospolite ruszenie północnego Mazowsza pod wodzą wojewody płockiego Jana Kazimierza Krasińskiego. Stenbock zdecydował się na rozbicie tego zgrupowania i wyruszył przeciwko niemu na czele 8 tys żołnierzy, w tym 1,5 tys jazdy i 40 – 60 dział. Obóz Krasińskiego znajdował się pod wsią Modlin, która leżała na wysokiej skarpie Wisły i Narwi. Dysponował on 7 – 8 tys. ludzi, w tym kilkaset piechoty łanowej i 7 dział. Szwedzi rozpoczęli budowę mostu przez Narew w czym usiłowała im przeszkodzić artyleria polska, jednakże 28 września ogień szwedzki zmusił Polaków do opuszczenia szańców. Rankiem 30 września pod osłoną silnego ognia artyleryjskiego Szwedzi przeprawili się przez rzekę. Ogień artyleryjski zapewnił im też osłonę podczas wychodzenia wąwozem na górną terasę, a także sparował próbę uderzenia Mazurów. Armia szwedzka rozwinęła się do bitwy frontem na północny zachód, przed swoim lewym skrzydłem mając obóz polski. Szwedzi zaatakowali mając w swoim centrum artylerię i od 5 do 6 brygad pieszych w pierwszym rzycie i od 3 do 4 brygad w drugim. Kawaleria rozlokowana była na skrzydłach, 1/3 w drugim rzucie. Osłabiona ogniem piechoty jazda polska uległa szarży kawalerii szwedzkiej. Część sił polskich uległa rozproszeniu, a pościg szwedzki prowadzony był na przestrzeni dwóch mil.
Analizując tą bitwę podkreślić trzeba wysoką sprawność manewrową armii szwedzkiej, oraz znakomitą koordynację różnych rodzajów broni w bardzo trudnym terenie. Dzięki temu armia ta odniosła tyle cennych zwycięstw w dobie potopu.